pewien grudniowy sobotni poranek
ubieramy choinkę
i w tym roku także w mniejszym gronie
przebieramy pośród ozdób
tych nowych a także starych
co pamiętają zeszłe święta oraz wiele poprzednich
ale to już nie ta sama choinka
stoi też w innym miejscu
nie pachnie ogrodem
a jej igieł nie trzeba sprzątać
i jakieś to takie wszystko inne
a jednak nadal znajome
spoglądam na aniołka którego podarowałeś mi przed laty
nie pasuje do reszty choinki
ale nie potrafię go wyrzucić
siadam i patrzę na efekt końcowy
to wszystko przywodzi wspomnienia
w tym roku bardziej rozumiem
że nie tęskni tylko ten co nie kocha
Komentarze
Prześlij komentarz