nad przepaścią słowa nie istnieją
kołyszemy się na końca świata huśtawce
wyczerpaliśmy czas
szukasz we mnie odpowiedzi a pytania nie nadchodzą
spojrzenie twoje ma ciężar tysiąca igieł
czuję jak rdzawieje mi serce
płakałam ale wiem
nie skoczę już więcej
zwalniam uścisk na gardle
odzyskuję głos którego nie poznają
Komentarze
Prześlij komentarz